Levy2001's avatar

Levy2001

Rysownik
83 Watchers91 Deviations
15.5K
Pageviews

Powroty

2 min read
Strasznie śmiesznie patrzeć na to, co się wyprawiało dwa (lub więcej) lata wcześniej. Koślawe rysunki, rozdziały na jedną stronę A4 i komentarze mające więcej emotek niż tekstu. Zauważyłem jednak, że ostatnio jakoś przychodzę tu wspominać coraz częściej. Wspominać czasy, gdy mi się chciało i przede wszystkim genialnych ludzi, których tu poznałem. Chyba tego mi najbardziej brakowało przez te dwa lata nieobecności. Społeczności, jakiej rzeczywiście nie spotkałem nigdzie indziej.

Rzadko stwierdzam, że czas coś zrobić, ale nie chciałem tak tego wszystkiego zostawić. Chociaż konto umarło już chyba śmiercią naturalną i prawdopodobnie spróbuję zacząć od nowa pod jakąś inną, mniej idiotyczną nazwą, to postanowiłem dodać tu coś jeszcze. Więc, do wszystkich trzech osób, które to w ogóle przeczytają, za jakieś 5 minut wleci tutaj pierwszy rozdział Smoczych Jeźdźców (chociaż ze względów czysto estetycznych teraz już tylko Jeźdźców), napisany zupełnie od nowa, tak, jak potrafię to zrobić teraz. Może nie jest wybitnie, ale patrząc na moje starsze wywody, chyba jest jakiś minimalny progres.

To konto zawsze opierało się na pisaniu i tak też pewnie zostanie. Chociaż gdzieś w 2014/2015 roku straciłem do tego jakiekolwiek chęci, w listopadzie zeszłego roku coś napisałem. I muszę przyznać, dawno się tak dobrze nie czułem. Zresztą, było to jedną z rzeczy która popchnęła mnie na human. Mniej więcej na początku tego roku stwierdziłem, że chcę znów ruszyć Jeźdźców. Jak zwykle chcieć znaczyło u mnie odczekać parę miesięcy, ale stwierdziłem, że skoro gimnazjum już mam za sobą, to więcej wolnego niż teraz miał nie będę. Zabrałem się za to i znów poczułem to genialne uczucie. Nie mam pojęcia, ile mi to zajmie i tym razem nie będę obiecywał kolejnych rozdziałów w konkretnym tygodniu. Jestem jednak pewien, że tym razem chcę to dokończyć.

Na razie to chyba tyle. Jeśli ktoś tu jeszcze zagląda, to przepraszam za te dwa lata całkowitego ignorowania, zwłaszcza tych, którzy byli tu od początku. Mam nadzieję, że tym razem będzie lepiej.
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
Ech, wszystko się kończy ;__;
Kończą się wakacje, kończą się SJ, kończy się mój wolny czas, wena, cierpliwość.
Dawno tych moich wywodów nie pisałem, to chyba przyszedł czas na te wszystkie podsumowania, plany etcetera.
Cóż, jako że oficjalnie stanę się gimbusem... gimnazjalistą, znaczy się, to będę miał trochę miej czasu na... w sumie to na wszystko. Co prawda ostatnio rysuję coraz mniej, ale staram się to zmienić i niedługo powinna wpaść dawka szkiców. Plus kombinuję trochę z mazakami, zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Drugą kwestią jest pisanie, bo głównie z niego "utrzymuje" się to moje konto. SJ został jeden rozdział, który przez niewielkie zakupowe komplikacje wpadnie dopiero jutro. Bardzo przepraszam, ale wiecie jak to jest - początek roku, nowe zeszyty, ubrania i mnóóóóóóstwo pierdół. Myślę, że będzie to całkiem niezłe zakończenie, plus zobaczycie w nim małą... zapowiedź następnego opowiadania. Naprawdę genialne pisało mi się te wszystkie moje bzdury. I jest mi naprawdę, niesamowicie miło, że ktoś chciał to czytać i uraczyć dobrym słowem czy wskazać błędy. Pisać będę, a może kiedyś, za pierdyliard plus minus sto lat coś z tego wyjdzie.
W planach, wiadomo - coś po SJ, dawka rysunków ( szkice Jeźdźców, szmoczków różnorakich i głównie filmowo-growo-książkowych fanartów ). I z tych moich wywodów to w sumie tyle.
Lewak ałt~
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In

Maly Zastoj

1 min read
Taaak, niestety będę miał mały zastój w pisaniu SJ - mianowicie rozwalił mi się komputer ( notabene już po raz drugi i to w ten sam sposób, co ostatnio ) i muszę sobie jakoś załatwić nowy, a póki tak się nie stanie, niestety nic nie napiszę. Przepraszam Was za to bardzo, ale niestety nie przewidziałem tego ( i tak ledwo udało mi się wyratować SJ - tydzień temu zrobiłem sobie kopię zapasową - inaczej już by ich nie było ).

Levy Ałt ;[ 
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In

Uf, puf

1 min read
Mój ty Panie, cóż za opóźnienie!
Wszystko, co chciałem zrobić w marcu, muszę niestety przełożyć na kwiecień. Wybaczcie ogromne, ale w każdym tygodniu tego miesiąca czekają mnie jakieś dwa sprawdziany, więc muszę odmówić sobie pisania i rysania i ruszyć tyłek do nauki. Wybaczcie, ale w marcu jeśli chodzi o sprawdziany i konkursy nagromadziło się tego od niepowiem czego D:
Ale w kwietniu ruszę pełną parą, już mi się łapy trzęsą przez ilość pomysłów (głównie na pisanie, ale tam) :)

PS. Wybiera się ktoś na Pyrkon?
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
No, w Sj znajdzie się ich dużo, ale od czasu ostatniego żurnala chyba się ożywiłem. Znów chcę rysować, znów chcę pisać. To chyba dzięki tym wszystkim ludziom i ich naprawdę motywującym komentarzom. Dzięki : )

Nadal wena odwiedza mnie niczym... niczym kolega na studiach. Przyjedzie na weekend i znów go nie ma trzy miesiące. Ale postaram się nadrobić. Zaczytałem się w kilku seriach, i z pewnością coś z nich maznę. I do tego dosłownie zakochałem się w serialu Attack on Titan, polecam wszystkim, może nie każdemu się spodoba, ale mnie wciągnął. Wrzucę więc chyba parę szkiców Erena wykonanych w zeszytach od angielskiego i religii, i może coś rysowane już w domu na spokojnie.

Mimo że czasem nie mogę za nic wymyślić, jak zacząć rozdział, to będę starał się dociągnąć tych SJ do końca, który nieubłaganie się zbliża. Luty i początek marca mam trochę zabiegany ( konkursy szkolne z plastyki i innych. Wcześniej chciałem zapisać się na wszystko co możliwe, a teraz jedyne co przychodzi mi na myśl to "po co ja to zrobiłem?". ), więc na razie można liczyć na maks 2 rozdziały na miesiąc. Jednak potem mam nadzieję wrzucać minimum raz na tydzień lub dwa, tak samo z rysunkami.

No dobra, koniec moich wywodów. Muszę zacząć pisać, koniec tych nudnych rozdziałów bez pościgów i wybuchów. Do napisania, Levy ałt.
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
Featured

Powroty by Levy2001, journal

Koniec wszystkiego by Levy2001, journal

Maly Zastoj by Levy2001, journal

Uf, puf by Levy2001, journal

Chyba juz nie popelniam tylu bledow by Levy2001, journal